Nasza firma zorganizowała ostatnio kurs BHP. Cały dzień słuchaliśmy co wolno, a czego nie wolno robić. Niewiele to miało wspólnego z naszą pracą. Jednak kurs trzeba zaliczyć. Nasza praca nie jest zła, płacą dobrze, grafik da się dostosować. Jednak to trochę niebezpieczna praca, dlatego każdy z nas ma pokończone różne kursy, aby zminimalizować jakiekolwiek ryzyko. Ja na przykład mam kursy operatora wózka widłowego oraz kurs bezpieczeństwa wózków widłowych. Marian natomiast skończył kurs na podesty ruchome. Zna on teraz sposoby postępowania w razie awarii oraz umie je bezpiecznie obsłużyć. Kilka osób w firmie ma kurs na budowanie rusztowań oraz bezpieczną obsługę maszyn budowlanych. Dzięki temu jest bezpiecznie, mimo że używamy ciężkiego sprzętu. Nasz szef obiecał, że w przyszłym roku każdy z nas będzie mógł pójść na dowolne szkolenie, za które on sam zapłaci. Ja wybieram się na kurs podnośników koszowych. Mam nadzieję, że przyda mi się on kiedykolwiek w życiu, bo na razie nasza firma takiego sprzętu nie posiada.